Hejka
Dziś ogólnie nic się nie wydarzyło,cały dzień spędziłam w domu na piżamie.Miałam jechać do Wrzeszcza odebrać książki,ale jakoś mi się nie chciało.Więc zostałam w domu i stwierdziłam że dzisiaj będę miała "Dzień Leniuchowania".Również odwołałam dzisiejsze spotkanie z Victorią.Nawet nie wychodziłam dziś z psem,bo poprosiłam mamę żeby wyszła za mnie. :D
Ale mimo tego że cały dzień przesiedziałam w domu,to jednak coś się wydarzyło.
Około godzinę temu kiedy oglądałam film,Usłyszałam wrzaski w pokoju i zawołałam mamę.Okazało się ze bezdomni włamali się do zsypu,rozwalili zamek i się tam zamknęli,więc zadzwoniłam po policję.Po około 15 minutach przyjechali.Wszyscy mieszkańcy klatki wyszli patrzyć co się dzieje.Ale policja powiedziała że nie mogą wyważyć drzwi,bo spółdzielnia może ich oskarżyć o zniszczenie mienia.Więc chłopak mojej siostry stwierdził że to on wyważy drzwi,bo policja powiedziała że on nie poniesie za to kary.Więc Łukasz próbował wyważyć drzwi ale nie udało mu się niestety ;(( Więc policja zadzwoniła po straż,po około 10 minutach przyjechali i wy kilka minut rozwalili drzwi.Ale bezdomni nie chcieli wyjść,dodatkowo policja zobaczyła że położyli sobie na ziemie koce mieli zapalone świece i pełno butelek po alkoholu..Policja od razu zgasiła świece ponieważ mogłaby się zapalić klatka,ale bezdomni nadal nie chcieli wyjść i dyskutowali z policją,ale po jakimś czasie się poddali i wyszli. Policja wsiadła w radiowóz i zabrali ich ze sobą a ja z mamą,siostrą i Łukaszem wróciliśmy do domu :D
Nie robiłam zdjęć bo cały dzisiejszy dzień przeszłam w piżamie :'D
Przy okazji jeszcze życzę wam udanego sylwestra ;')
Dobranoc :*